Czekając na barbarzyńców

Publicysta Christopher Caldwell w swojej książce Reflections on the Revolution in Europe – Rozważania o rewolucji w Europie, zastanawia się nad problemem imigracji. Bez oglądania się na poprawność polityczną stawia on odważne pytania: Czy masowa imigracja jest zagrożeniem dla Europy?, Dlaczego miliony imigrantów osiedlają się w Europie, skoro zdecydowana większość Europejczyków tego nie chce?

Jeśli Europejczykom pozostała choć odrobina chrześcijańskiej miłości bliźniego i instynktu samozachowawczego, powinni zrobić wszystko, by ludzie, którzy chcą zamieszkać w Europie, mogli godnie żyć u siebie w domu.

We wtorek, tuż po wschodzie słońca, około 600 policjantów otoczyło obóz uchodźców pod Calais na północy Francji i rozpoczęło wyprowadzanie ludzi. Grupa obrońców imigrantów ostro protestowała, doszło do przepychanek z policją, kilka osób zostało aresztowanych, ale sami mieszkańcy obozu nazywanego dżunglą nie brali udziału w starciach.

(…)

Niepoprawne pytania

Być może dlatego książka amerykańskiego pisarza i publicysty Christophera Caldwella Reflections on the Revolution in Europe (Rozważania o rewolucji w Europie) wywołała taki szok po obu stronach Atlantyku. Caldwell – jeden z najciekawszych konserwatywnych publicystów amerykańskich, redaktor neokonserwatywnego tygodnika The Weekly Standard, ale również stały współpracownik liberalnych tytułów, takich jak The Financial Times czy The New York Times, odpowiada normalnym językiem na pytania, których samo stawianie wśród elit europejskich równoważne jest propagowaniu faszyzmu i nienawiści do obcych: Dlaczego miliony imigrantów osiedlają się w Europie, skoro zdecydowana większość Europejczyków tego nie chce? Dlaczego zwyczaje panujące wśród mniejszości etnicznych, zwłaszcza muzułmanów, takie jak poniżanie kobiet, poligamia czy wycinanie łechtaczek małym dziewczynkom traktowane są jak przejawy specyfiki kulturowej, a przywiązanie do narodu, tradycji i chrześcijaństwa okazywane przez niektórych Europejczyków to objawy odradzającego się faszyzmu? Dlaczego unikamy rzeczywistej debaty o imigrantach pod pozorem dbałości o ich prawa? Czy polityczna poprawność to zwykły strach, który nazywamy tolerancją wobec innego?

Tytuł książki Caldwella wskazuje odpowiedzi. Nawiązując do dzieła mistrza krytyki politycznej z XVIII wieku Edmunda Burke’a, Caldwell uważa, że podobnie jak dla irlandzkiego twórcy nowoczesnego konserwatyzmu rewolucja francuska oznaczała zerwanie z tradycją cywilizacji europejskiej, tak fala imigracji, zwłaszcza muzułmańskiej zmienia Europę nie do poznania. Innymi słowy nie da się zachować obecnej Europy, jeśli zostanie ona zaludniona innymi ludźmi.

Więcej na: rp.pl

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign