Brytyjska uczelnia mówi nie chustom

Zwycięstwo zdrowego rozsądku nad źle pojętym multikulturalizmem. Brytyjska uczelnia nie przyjęła na studia muzułmanki, która odmówiła zdjęcia chusty. Przedstawiciele uniwersytetu tłumaczą, że studenci muszą mieć odsłonięte twarze, aby mogła zajść komunikacja między nimi a wykładowcami.

nikabShawana Bilqes – osiemnastolatka nie dostała się na studia na uniwersytecie Burnley College. Powód? Nie chciała zdjąć chusty. Władze uczelni tłumaczą, że pełna komunikacja nie jest możliwa, jeśli twarz nie jest całkowicie widoczna. John Smith, dyrektor placówki podkreśla, że studenci muszą być w pełni rozpoznawalni, kiedy przebywają na terenie uczelni.

Muzułmanka ma emocjonalną traumę w wyniku decyzji szkoły. Czuje się upokorzona. Uważa, że ma prawo do noszenia chusty. Wyjaśnia, że poszłaby na kompromis i zdjęła ją np. dla potrzeb bezpieczeństwa, jednak okazało się, że uczelnia nie zgadza się w ogóle na zasłanianie twarzy na swoim terenie. Chusty jednak nie zdejmie, postanowiła więc spróbować swoich sił na innym uniwersytecie.

Islamskie zasłony stały się gorącym politycznie tematem, kiedy w październiku były minister spraw zagranicznych Jack Straw powiedział, że utrudniają one stosunki w społeczeństwie. Również premier Tony Blair jest im nieprzychylny. Pełną zasłonę twarzy – nikab – nazwał oznaką separowania się. Choć od ponad dwóch lat brytyjskie szkoły mają prawo zakazać swoim uczennicom noszenia muzułmańskich zasłon twarzy ze względu na bezpieczeństwo lub ze względów wychowawczych, dotychczas ten przepis rzadko był egzekwowany. Mimo przejrzystych argumentów na rzecz zakazu, placówki edukacyjne wciąż obawiają się oskarżeń o islamofobię.

JB npdst. skynews, wiadomości24.pl

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign