Brytania finansuje prześladowców chrześcijan

Rząd Wielkiej Brytanii przeznacza miliony funtów na pomoc krajom, w których chrześcijanie są systematycznie prześladowani. W większości są to kraje, w których dominują muzułmanie. 

Oficjalnie władze podają, że zaangażowanie państw partnerskich w ochronę praw człowieka podlega „wnikliwej analizie”, zanim zostanie podjęta decyzja o przyznaniu bądź odmówieniu danemu krajowi pomocy. W jaki sposób udaje się wobec tego takim krajom jak Afganistan, Birma, Erytrea, Pakistan czy Sudan uzyskać pomoc Wielkiej Brytanii i czy ta ostatnia nie powinna wywierać większej presji na reżimy, które wspiera finansowo?

W ubiegłym roku finansowym Wielka Brytania wysłała spore sumy najbardziej nieprzyjaznym chrześcijanom krajom. Otrzymały one odpowiednio, w funtach (w zaokrągleniu): Afganistan 146 mln; Birma 36 mln; Erytrea 3,5 mln; Irak 3 mln; Nigeria 161 mln; Pakistan 210 mln; Somalia 101 mln; Sudan 32 mln; Wietnam 37 mln.

Demolished_church_and_medical_center_in_KhartoumW niektórych przypadkach, na przykład jeśli chodzi o północną i centralną Nigerię, Irak czy Somalię, większość chrześcijan cierpi ucisk ze strony dżihadystów. Nie można powiedzieć, że państwa te bezpośrednio sponsorują prześladowanie chrześcijan, z pewnością jednak nie bronią ich. Jeśli chodzi jednak o inne reżimy, sprawy mają się znacznie gorzej. Najgorszym przypadkiem jest Erytrea. W ostatnim raporcie amerykańskiego Departamentu Stanu na temat wolności religijnej czytamy o tym kraju między innymi, że: „Rząd zmierza do stopniowego pogorszenia poszanowania religii i ochrony wolności wyznania. Rząd nęka i przetrzymuje w areszcie członków grup religijnych. Niektórzy z nich zmarli w wyniku zadanych tortur i braku leczenia w czasie przebywania w areszcie. (…) Wiele miejsc kultu zostało zamkniętych ze względu na rządowe groźby i masowy pobór chrześcijan do wojska”.

Uważa się, że w okrytych złą sławą aresztach Erytrei przebywają tysiące chrześcijan. Więźniowie są przetrzymywani w metalowych kontenerach transportowych, gdzie nie mają żadnej ochrony przed zmianami temperatury. Zadaje im się tortury aby wyrzekli się swojej wiary.

Rząd Sudanu również dopuszcza się okrutnych prześladowań chrześcijan. W czasie aneksji południowego Sudanu prezydent Omar al-Bashir otwarcie poinformował chrześcijan, że nie są mile widziani w kraju. Potwierdził wcześniejsze oświadczenie z lipca 2012 roku: Chcemy stworzyć konstytucję, która posłuży za wzór. Dla jasności, w grę wchodzi tylko stuprocentowo islamska konstytucja, wolna od komunizmu, sekularyzmu czy wpływów Zachodu. Wiele chrześcijańskich budowli i kościołów zostało zniszczonych. 21.01 Barnabas Fund otrzymał wiadomość, iż prowadzony przez organizację kościół i klinika w Chartumie zostały zrównane z ziemią. (…)

W Pakistanie przepisy dotyczące bluźnierstwa są przyczyną problemów chrześcijan i innych osób nie wyznających islamu. Profanacja imienia Mahometa karana jest śmiercią i choć dotychczas nie odnotowano przypadku egzekucji za to przestępstwo, oskarżeni o nie mogą spędzić długie lata w więzieniu czekając aż ich sprawa ruszy z miejsca. Bardzo łatwo jest obrzucić chrześcijan fałszywymi oskarżeniami. Kolejnym sposobem prześladowania chrześcijan w Pakistanie jest porywanie chrześcijanek przez muzułmanów. Kobiety są siłą zmuszane do konwersji na islam i wbrew swojej woli zmuszane do poślubienia porywaczy.

To tylko wybrane przykłady łamania praw człowieka w krajach, które Wielka Brytania wspiera finansowo. Barnabas Fund zapytał rządowy Wydział ds. Rozwoju Międzynarodowego (DFID), czy przestrzeganie praw człowieka, a w szczególności chrześcijan, jest brane pod uwagę przy przydzielaniu środków finansowych oraz czy rząd skłoniłby się do wycofania pomocy dla krajów, gdzie chrześcijanie są prześladowani. DFID odpowiedział, że „wnikliwie bada” zaangażowanie rządów państw partnerskich w cztery kluczowe obszary. Jednym z nich jest poszanowanie praw człowieka:

„Bierzemy pod uwagę tylko te państwa, które spełniają te kryteria. Kiedy podejrzewamy, że rząd nie chroni praw swoich obywateli, podnosimy kwestię bezpośrednio wspólnie z partnerami międzynarodowymi na poziomie rządowym. Możemy też uznać, że konkretne zastrzeżenia dotyczące praw człowieka są dostatecznie poważne, by zawiesić przyznanie pomocy finansowej. W takiej sytuacji staramy się udzielić pomocy w sposób inny niż przez podarowanie pieniędzy, tak aby najbardziej potrzebujący nie ucierpieli.” (…)

Zależność pomiędzy przekazaniem pieniędzy a respektowaniem praw człowieka z pewnością nie jest prosta. Całkowite wycofanie pomocy Wielkiej Brytanii z krajów, gdzie prześladuje się chrześcijan mogłoby pogorszyć los osób w najcięższym położeniu i tych z marginesu społecznego, jednak wpieranie reżimów, które dyskryminują słabszych obywateli, nie zachęca do zmiany.

Kampania przeprowadzona przez Barnabas Fund w 2012 roku Proclaim Freedom wzywa rządy między innymi do promocji wolności religijnej przy użyciu relacji dyplomatycznych, więzi między krajami, pomocy międzynarodowej i międzynarodowych zobowiązań dotyczących podstawowych praw człowieka. Ponad 53 000 osób podpisało petycję w tej sprawie.

Podczas gdy rząd Wielkiej Brytanii składa gołosłowne deklaracje dotyczące wagi praw człowieka, warto zakwestionować dawanie pieniędzy krajom, w których chrześcijanie są prześladowani.

Tłumaczyła Gabbie Batyn

ŹRÓDŁO: HTTP://BARNABASFUND.ORG/EDITORIAL-SHOULD-UK-AID-GO-TO-COUNTRIES-WHERE-CHRISTIANS-ARE-PERSECUTED.HTML

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign