Bractwo żyje w przeszłości

Fragmenty wywiadu z egipskim reżyserem Khaledem Youssefem, http://en.wikipedia.org nadanego przez Mehwar TV.

Khaled Youssef: W pismach Bractwa Muzułmańskiego i salafitów nigdy nie było żadnej wzmianki o sprawiedliwości społecznej lub o tym, że każdy człowiek powinien korzystać z części bogactw tego kraju. Moim celem jest, by Konstytucja, która trzyma się rewolucji – rewolucji, która wzniosła hasło o sprawiedliwości społecznej – obejmowała prawo każdego obywatela do pracy, prawo do porządnego mieszkania dostarczonego przez państwo…

Dziennikarka: Ale to może być zawarte w…

Khaled Youssef: Stawiam pani wyzwanie, by mi pani pokazała, że to włączyli. Oni nie dbają o te rzeczy.

Dziennikarka: A o co dbają?

Khaled Youssef: Dbają o zapewnienie sobie rządów na tak długo, jak to możliwe. (…) Kobiety stanowią połowę społeczeństwa. Jeśli kobiety nie uczestniczą w rozwoju, równa się to podzieleniu kraju na dwoje i powiedzenie jednej jego połowie: “Czekajcie z boku i nie bierzcie udziału”. Biorąc pod uwagę poglądy Bractwa Muzułmańskiego i salafitów w sprawie roli kobiet, czy konstytucja zagwarantuje im dodatkowe osiągnięcia, czy zepchnie osiągnięcia z przeszłości? Na plakatach wyborczych umieścili różę zamiast zdjęcia kobiety i powiedzieli, że kobieta nie powinna być słyszana publicznie. Dla tych ludzi kobieta jest tylko naczyniem do noszenia dzieci, do przyjemności, i tyle. Według nich kobiety nie mogą uczestniczyć [w polityce], zostać prezydentem, premierem lub ministrem. Żyją w przeszłości i nie dotarli do roku 2012. Powtarzamy im: chodźcie do roku 2012, ale nie chcą. Nadal żyją tam.

Dziennikarka: Przez “tam” rozumie pan przeszłość?

Khaled Youssef: Tak, żyją w przeszłości. Używają logiki sprzed 1400 lat. (…) Interpretacje pism Arystotelesa przez Awerroesa przyniosły postęp całej Europie. Renesans spowodował, że Zachód wiedzie cały świat w oparciu o interpretację Arystotelesa przez Awerroesa. My nie potrafiliśmy tego przyjąć i pozostaliśmy zacofani, podczas gdy oni są przywódcami świata i sięgnęli do Marsa. Tymczasem my debatujemy, czy wchodzić do meczetu lewą, czy prawą nogą i czy jest katastrofą umieszczenie ręki powyżej klatki piersiowej lub poniżej pępka. Mówimy o tych nieważnych szczegółach religijnych, podczas gdy oni są w zupełnie innym miejscu. Chcą skolonizować księżyc. Jak to możliwe? Ich system wartości jest inny. Dążą do wiedzy, a nie do interpretacji szariatu.

Tłum. M.Koraszewska, Racjonalista.pl

http://www2.memri.org/bin/polish/latestnews.cgi?ID=SD472412

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign