Bractwo Muzułmańskie zdejmuje maskę

image001

Michael J. Totten

ISIS grozi zabiciem sędziów i personelu bezpieczeństwa w Egipcie po tym, jak sąd w Kairze skazał na śmierć byłego prezydenta z ramienia Bractwa Muzułmańskiego, Mohammada Morsiego, a równocześnie to, co pozostało z Bractwa Muzułmańskiego obiecuje rewolucję, która dokona “eksterminacji wszystkich ciemiężców”.

Tyle zostało z umiarkowania Bractwa Muzułmańskiego.

Ludzie naturalnie czują się zmuszeni opierania się siłą represji, niezależnie od ich ideologii, ale pozorne umiarkowanie Bractwa było zawsze ograniczone do strategii. Jego członkowie na ogół powstrzymywali się od przemocy, ponieważ wierzyli, że pokojowa droga do ich islamistycznej utopii stoi przed nimi otworem. Teraz, kiedy ta możliwość zniknęła, zdarli maski i rękawiczki.

I to słowo “eksterminacja”. To nie jest język bojowników o wolność. Thomas Jefferson i Vaclav Havel nigdy nikomu nie grozili eksterminacją. To jest język ISIS, Al-Kaidy i Pol Pota.

Większość organizacji terrorystycznych Arabów sunnickich to odłamy Bractwa Muzułmańskiego, włącznie z Al-Kaidą. ISIS natomiast jest odłamem Al-Kaidy. Hamas w Strefie Gazy nie jest nawet odłamem. Jest palestyńską gałęzią Bractwa Muzułmańskiego.

Ideologie tych grup właściwie nie różnią się. Wszystkie chcą teokracji sunnickiej i są wrogie wobec sekularystów, mniejszości i Zachodu. Różnice polegają na srogości, ale Bractwo Muzułmańskie wygląda i jest coraz mniej umiarkowane z dnia na dzień i nie ma powodu do zdziwienia, że ISIS widzi w nich towarzyszy i grozi zemstą w ich imieniu.

Młodzi przywódcy egipskiego Bractwa Muzułmańskiego uciekli do Stambułu, żeby uniknąć represji rządu, który jak dotąd zabił dwa i pół tysiąca i uwięził ponad 16 tysięcy. Stamtąd zaś organizują rewoltę przeciwko rządowi i mniej radykalnemu przywództwu własnej organizacji.

Jak piszą Eric Trager i Marina Shalabi w Foreign Affairs, “zbuntowali się przeciwko starszym przywódcom grupy, obwiniając ich za błędną analizę sytuacji, która doprowadziła do obalenia Morsiego, a następnie za złe kierowanie sprawami po upadku Morsiego. Odrzucili również apel swoich przywódców o cierpliwą, długoterminową walkę przeciwko popieranemu przez armię rządowi Egiptu. Zamiast tego są orędownikami taktyk rewolucyjnych – i przemocy – by zdestabilizować rząd raczej wcześniej niż później”.

Kilka lat temu, po obaleniu Hosniego Mubaraka, ale przed wyborem Morsiego, optymiści zachodni argumentowali, że Bractwo zmieni się, że młodsze pokolenie jest bardziej umiarkowane niż dinozaury, że jest tylko kwestią czasu zanim w organizacji przeważą mniej konserwatywne głosy.

Łatwo, szczególnie post factum, zobaczyć fatalny błąd tej analizy. Młodsze pokolenia na Zachodzie często są bardziej liberalne niż ich rodzice i dziadkowie, przynajmniej pod pewnymi względami. Większość republikanów w Stanach Zjednoczonych, którzy mają mniej niż 30 lat i prawie połowa tych poniżej 50, popiera małżeństwa gejów. Czasy się zmieniają.

Ale Bractwo Muzułmańskie nie jest Egipską Partią Republikańską. Ani też reżim militarny generała Abdela Fattaha El-Sisiego nie jest Partią Demokratyczną Egiptu. Jedyną rzeczą, jaką Egipt ma wspólną ze sceną polityczną Stanów Zjednoczonych, jest to, że jest mniej lub bardziej podzielony na dwa obozy – tych, którzy chcą dyktatury religijnej, i tych, którzy chcą dyktatury wojskowej.

Nie jest to nic nowego. Zauważyłem to, kiedy pierwszy raz odwiedziłem Kair w 2005 r. Spotkałem wtedy garść autentycznych liberałów politycznych, ale wszyscy byli w pełni świadomi, że procent Egipcjan, który zgadzał się z nimi, nie dochodził do dziesięciu.

Nie można mieć demokracji bez demokratów. A kiedy przeważająca większość chce jednego lub drugiego rodzaju dyktatury, mają gwarancję, że dostaną jeden lub drugi rodzaj dyktatury.

Historycznie rzecz biorąc, Egipt nie miał skłonności do wojny domowej jaką mają Irakijczycy, Syryjczycy i Libańczycy, ale jeśli Bractwo Muzułmańskie postawi następny logiczny krok i sprzymierzy się z ISIS, uważajcie.

Muslim Brotherhood takes off it’s mask
21 maja 2015
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Pierwsza publikacja po polsku: www.listyznaszegosadu.pl

image002

Michael J. Totten
Amerykański dziennikarz i publicysta, wieloletni korespondent zagraniczny, znawca problemów Bliskiego Wschodu.
Strona www autora

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign