Arabska wiosna w Europie

Dr Anat Berko

Nie jest trudno przedstawić kobiety Zachodu jako rozpustne dziwki. Dla muzułmańskich mężczyzn Zachód w ogóle nie ma honoru. Nawet jeśli imigranci starają się przyjąć kulturę swojego nowego kraju, indoktrynacja kulturowa i religijna rodzi wyłącznie odrzucenie wszystkich wartości kraju gospodarza.

Jesteśmy świadkami nie multikulturalizmu, ale brutalnej próby pochłonięcia gospodarzy przez gości, razem z ich domami, własnością, kulturą i spuścizną.

W wywiadzie z 1996 roku założyciel i przywódca Hamasu, szejk Ahmed Jassin oznajmił: „każdy rząd arabski, który nie postępuje zgodnie z prawem Allaha i jego religią, powienien zostać odrzucony”. Było to 17 lat temu, na długo przed tak zwaną arabską wiosną, atakami terrorystycznymi w Stanach Zjednoczonych i Europie oraz „dniami wściekłości” ( tak określano czasem protesty, które przetoczyły się przez świat muzułmański). Obecnie chwile oddechu pomiędzy atakami stają się coraz krótsze i przekształcają się w lata wściekłości.

Można by się spodziewać, że imigranci muzułmańscy zaadaptowali się, stali się częścią społeczeństwa i cieszą się jego wolnościami. W końcu ich dzieci urodziły się na Zachodzie. Chyba po to właśnie emigrowali? Widzimy jednak coś odwrotnego. Odcięcie głowy brytyjskiemu żołnierzowi w Londynie oraz zabójstwo innego żołnierza we Francji są tylko początkiem. Czeka nas fala przemocy oraz dyktatura fundamentalistów. Protesty i wandalizm, jakich dopuścili się muzułmanie we Francji w 2005 roku, były tylko przedsmakiem tego, co dopiero się wydarzy. Imigrantom pierze się mózgi w meczetach, madrasach [islamskich szkołach religijnych] oraz nieformalnych grupach dyskusyjnych. We wszystkich tych miejscach przedstawia się Zachód jako gorszy od Sodomy i Gomory.

Szczególnie łatwym celem są zachodnie kobiety – nie jest trudno przedstawić je jako rozpustne dziwki. W kulturze muzułmańskiej honor mężczyzny zależy od zachowania jego kobiety (jakby była jego własnością). W kwestiach akceptacji nakazów skromności, czystości oraz zachowań seksualnych w ogóle, dla muzułmanów Zachód nie ma żadnego honoru. Oblicze Europy szybko się zmienia, widać to wyraźnie, kiedy spaceruje się ulicami Paryża, Londynu czy Berlina. Kobiety z włosami zasłoniętymi hidżabem lub twarzami zakrytymi nikabem są widoczne z daleka. Ich osobowość, tożsamość, cechy charakterystyczne i kobiecość zostały wymazane. Ich wolność swobodnego poruszania się została utrudniona, zmiażdżona pod jarzmem będących reliktem przeszłości nakazów religijnych. Wszystko to wydarza się mimo tego, że mieszkają one w oświeconych, postępowych krajach Zachodu.

Nawet jeśli imigranci starają się przyjąć kulturę swojego nowego kraju, indoktrynacja kulturowa i religijna rodzi odrzucenie wszystkich wartości kraju gospodarza. Jak ujął to szejk Jassin: „islam odrzuca wszystkie aspekty kulturowe i społeczne Zachodu, które stoją w sprzeczności z islamem i jego prawem religijnym [prawem szariatu]. Na przykład, odrzucamy to, że kobiety chodzą z odsłoniętymi twarzami, potępiamy prostytucję oraz wszystkie niemoralne aspekty życia w świecie [Zachodu].”

Nie przez przypadek spryskana gazem pieprzowym „kobieta w czerwieni” stała się ikoną walki z islamizacją w Turcji. Widzieliśmy kobiety demonstrujące na głównym placu Stambułu, krzyczące: „Uciekaj, Erdogan, uciekaj, kobiety nadchodzą!”. Świat Zachodu do tej pory kiwał mądrze głową, mówiąc, że jest to kwestia różnic kulturowych. Teraz zaczynamy zdawać sobie sprawę, iż trzeba będzie zapłacić wysoką cenę za tolerancyjne podejście do zabójstw, „zabójstw honorowych”, gwałtów, ucisku, wykorzystywania oraz handlu kobietami i dziewczynkami. To wszystko ma miejsce nie tylko w krajach islamskich, ale również pośród imigrantów islamskich na Zachodzie.

Istnieją, z grubsza rzecz biorąc, dwa różne ruchy, zmierzające w różnych kierunkach. Zachód patrzy naprzód i szuka postępu, dobrobytu jednostki oraz osiągnięć naukowych. Imigranci muzułmańscy patrzą z tęsknotą w przeszłość, na dni Mahometa. Dla obu stron pozycja kobiet jest wskaźnikiem walki o oblicze Zachodu. Rozbieżność się powiększa, a podejście liberalne załamuje się, razem z hipokryzją podwójnych standardów, poprawnością polityczną oraz podporządkowaniem multikulturalizmowi.

Jesteśmy świadkami nie multikulturalizmu, ale brutalnej próby pochłonięcia przez gości w różnych krajach gospodarzy, razem z ich domami, własnością, kulturą i spuścizną. Dla tych, którzy nie uważali do tej pory: arabska wiosna dotarła do Europy. Dobrze by było przygotować się do tego jak sobie z nią poradzić.

Dr Anat Berko

Dr Anat Berko prowadzi badania w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego Izraela, była profesorem  George Washington University i napisała dwie książki o zamachowcach samobójcach ” Droga do raju „  http://merlin.pl/Droga-do-raju_Wydawnictwo-Replika-Replika/browse/product/1,783222.html#fullinfo oraz The Smarter Bomb: Women and Children as Suicide Bombers.

Tłumaczenie Veronica Franco

Żródło: http://www.gatestoneinstitute.org/3772/arab-spring-europe

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign