Antysemicka nienawiść w Malmö

W wyjątkowym wywiadzie udzielonym szwedzkiemu dziennikowi „Dagens Nyheter” rabin Malmö obarcza przywódców politycznych winą za nienawiść, rosnącą wśród młodych muzułmanów.

W spokojnej Szwecji żydzi nie są bezpieczni i nie mogą bez obaw spacerować po ulicach. Aż trudno uwierzyć, że jest to obraz z 2011, a nie 1941 roku.

Ostatnimi laty w Malmö wzrosła wrogość wobec żydów  i wielu z nich opuszcza miasto. Rabin Shneur Kesselman zdecydował się zostać. Jednak, gdy siedem lat temu przyjechał do Malmö, nie był przygotowany na nienawiść, z jaką przyszło mu się zmierzyć.  Kesselman dorastał w Detroit,  w północnej części Stanów Zjednoczonych.

– Wśród naszych sąsiadów było wielu muzułmanów i nigdy nie doświadczyliśmy z ich strony nieprzyjemności. Jednak tu sprawy zaszły bardzo daleko – młodzi chłopcy wykrzykują za mną „popieramy Hitlera!”. Nie byłem przygotowany na nienawiść, z którą przyszło mi się zmierzyć.

Gmina żydowska w Malmö liczy dzisiaj około sześciuset pięćdziesięciu członków. Od kilku lat liczba ta stale się zmniejsza. Młodzi ludzie wolą studiować w innych miastach, a za swoimi dziećmi podążają rodzice, którzy przeszli już na emeryturę. Członkowie społeczności żydowskiej opuszczają miasto także z powodu antysemityzmu. Małżeństwo Kesselmanów jednak nie zamierza wyjeżdżać.

– Oznaczałoby to poddanie się tym, którzy nienawidzą. Nie, moja żona i ja chcemy tutaj pozostać – mówi rabin. – W ten sposób wypełniamy nasze zadanie, polegające na wzmacnianiu tożsamości żydowskiej wśród zamieszkujących miasto członków społeczności.

Ludzie plują na niego, rzucają  puszkami po napojach i wyzywają od „cholernego żyda”. W ostatnich latach Shneur Kesselman wiele razy przekonał się o tym, do czego może doprowadzić ludzi nienawiść i jak to jest, być znienawidzonym. Policja w Malmö ma oddzielną teczkę z jego zgłoszeniami, w której odnotowano około osiemdziesięciu „incydentów”. Czasami Kasselman zwyczajnie nie ma już siły zgłaszać przypadków prześladowania.

– Wysłuchiwanie obelg i bycie opluwanym jest bardzo nieprzyjemne. Jednak tym, co przeraża mnie najbardziej, jest nienawiść, jaką widzę w oczach tych ludzi. Nie mam pojęcia jak daleko mogą się posunąć.

Kesselman podkreśla, że wrogość nie jest skierowana przeciwko niemu z powodu tego, co zrobił lub czego nie zrobił, co powiedział lub czego nie powiedział, w co wierzy lub nie wierzy. Bycie żydem to jedyny powód tej nienawiści. Odbiera to jako atak na istotę i fundament jego człowieczeństwa.
Zarówno on jak i jego urodzona we Francji żona dorastali wśród ortodoksyjnych chasydów z grupy Chabad. Nurt ten ma na celu wzmacnianie tożsamości żydowskiej na całym świecie.

W czarnym płaszczu, z charakterystyczną  brodą i w jarmułce na głowie, Shneur Kasselman zwraca na siebie uwagę. Ostatnio, gdy był w centrum handlowym ze swoimi dziećmi, podeszło do niego dwóch wyrostków, wysyczeli „żyd!” i oddalili się ze śmiechem.

– Dzieci są już na tyle duże, że zastanawiają się, jak to możliwe, aby inni dorośli mogli mówić do mnie takie rzeczy.

– Dlaczego w Malmo jest tyle nienawiści do pana oraz innych żydów? – zapytał dziennikarz „Dagens Nyheter”.
– To jest czysty antysemityzm. W dyskusji mogę przyjąć krytykę polityki Izraela, chociaż nie zgodziłbym się z nią. Ale tutaj mamy  do czynienia z ludźmi, którzy nie potrafią rozgraniczyć polityki i religii.

– Kim są ci ludzie ?
– Są  to głównie młodzi muzułmanie i tego faktu  nie można ignorować. To tragiczne, że nienawiść szerzy się w kręgach religijnych.

W całym kraju muzułmanie mówią o tym, jak doświadczają nienawiści i gróźb. Islamofobia zdaje się być szeroko rozpowszechniona w wielu miejscach i w wielu kręgach. Shneur Kesselman nie chce wypowiadać się na temat istnienia ewentualnych różnic pomiędzy nienawiścią do żydów, a nienawiścią do muzułmanów.

– Mogę jedynie powiedzieć, że my, żydzi, nie nienawidzimy muzułmanów, i że nigdy nie przyszłoby mi do głowy, aby prześladować ludzi lub grozić im, za to, że wyznają inną wiarę.

Dwa lata temu Izrael zbombardował cele w palestyńskiej Strefie Gazy. Podczas manifestacji wsparcia dla Izraela uczestnicy zostali zaatakowani jajkami, butelkami i racami. Przeciwnicy demonstracji krzyczeli do nich „cholerni żydzi!”. Jak bardzo izraelska polityka wobec Palestyny wpływa na nienawiść do żydów?

Nie chcę komentować spraw dotyczących polityki oraz tego, co dzieje się w Izraelu – odpowiada rabin. – Ale dlaczego ktoś miałby mi grozić oraz prześladować mnie za to, co dzieje się na Bliskim Wschodzie?

– Skąd, według Pana, bierze się ta nienawiść?
– Z góry, od przywódców, ale wypływa także z wewnątrz. Uważam, że wszyscy ludzie mają swoją dobrą i złą stronę. Chodzi o to, aby tę ciemną stronę kontrolować. Nienawiść mogą nasilać ludzie, którzy chcą ją pielęgnować, ale od samego początku tkwi ona w każdym z nas. Uważam, że kontrolowanie swoich emocji  to jedyny sposób pozwalający uniknąć uczucia nienawiści.

– Czy nigdy Pan nie nienawidzi?
– Zwykle nie. Są dni, gdy czuję się zmęczony i łatwiej się irytuję, ale daleko mi do nienawiści. Gdy w chwilach zatracenia złoszczę się na kogoś lub na coś, jak na przykład na tych, którzy ze mnie szydzą, staram się świadomie odgonić te uczucia. Zazwyczaj to działa. Można  powiedzieć, że potrzebujemy znaku „stop” w naszych głowach.

– W jaki sposób można tę wrogość powstrzymać  w Malmö?
To trudne pytanie. Na rodzicach spoczywa główna odpowiedzialność za wartości, zgodnie z którymi wychowują swoje dzieci. W następnej kolejności są nasi politycy oraz szkoły – oni również mają w tym znaczny udział.  Niestety wrogość w naszym mieście zdaje się być tak powszechna, że nie łatwo będzie  ją powstrzymać.

– Czy rozwiązaniem może być szerzenie wiedzy na ten temat?
Wiedza jest zdecydowanie istotnym czynnikiem. Nie wolno nam jednak zapominać, że wśród siewców nienawiści jest wielu, którzy dużo wiedzą na ten temat. Ci, którzy byli odpowiedzialni za eksterminację milionów żydów w Niemczech i innych państwach podczas II wojny światowej, często byli dobrze wykształceni. Lekarze, księża czy filozofowie, z których wielu posiadało ogromną wiedzę, wspierali tę ideologię i uczestniczyli w związanych z nią działaniach. Wiedza nie jest żadną szczepionką przeciwko nienawiści, a nawet może  prowadzić do jej eskalacji. Nienawiści nie da się wyeliminować, ponieważ jest częścią ludzkiej natury. Obowiązkiem każdego z nas jest przeciwdziałanie myślom i uczuciom powiązanym z nienawiścią, aby nie dopuścić do jej uzewnętrzniania. Być może pozwoli to ograniczyć nienawiść na świecie.(es)

Tłumaczenie: ACH
http://www.israelwhat.com/2011/11/08/the-way-sweden-is-going/

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign