Ajman al-Zawahiri – sylwetka

Ajman al-Zawahiri został mianowany na szefa Al-Kaidy. Egipcjanin zastąpi Osamę bin Ladena, założyciela siatki terrorystycznej, zabitego na początku maja w Pakistanie przez amerykańskich komandosów – podała organizacja w czwartek w komunikacie.

Od śmierci bin Ladena Zawahiri, będący dotąd jego prawą ręką i prywatnym lekarzem, uchodził za jego najbardziej prawdopodobnego następcę. Choć ataki na World Trade Center i Pentagon w 2001 roku uczyniły z bin Ladena wroga numer 1 Waszyngtonu, to ich przeprowadzenie nigdy nie byłoby możliwe bez Zawahiriego – zwracali uwagę komentatorzy.

Saudyjski milioner bin Laden służył Al-Kaidzie charyzmą i pieniędzmi, ale to Zawahiri zapewniał ideologiczną podbudowę, taktykę i zdolności organizacyjne niezbędne do zebrania pojedynczych terrorystów w komórki jednej siatki, rozrzucone po całym świecie. Uważa się, że po amerykańskiej inwazji na Afganistan w 2001 roku i wyparciu stamtąd Al-Kaidy to właśnie Egipcjanin zdołał względnie scalić osłabioną siatkę.

Za informacje pomocne w schwytaniu Zawahiriego oferowano 25 milionów dolarów – tyle, ile początkowo za samego bin Ladena.

Zawahiri urodził się 19 czerwca 1951 roku na przedmieściach Kairu w rodzinie lekarzy i duchownych. Od nastoletnich lat był zafascynowany pismami egipskiego teologa Sajjida Kutba, uznawanego za ideologa ruchu fundamentalistycznego i związanego z Bractwem Muzułmańskim.
Zdaniem ekspertów te wczesne fascynacje odróżniają go od bin Ladena, który dopiero jako dorosły człowiek przystał do obozu islamskich radykałów.

W latach 70., już po uzyskaniu dyplomu lekarza, Zawahiri był aktywny w kręgach bojowników islamskich. Doprowadził do utworzenia egipskiego Islamskiego Dżihadu (od wczesnych lat 90. stał na czele tej organizacji) i podjął próbę infiltracji kręgów wojskowych – w pewnym momencie przechowywał nawet broń we własnej prywatnej klinice.

Po zabójstwie w 1981 roku egipskiego prezydenta Anwara Sadata przez islamskich ekstremistów Zawahiri został aresztowany, choć – jak utrzymywał – o planowanym zamachu dowiedział się tylko kilka godzin wcześniej. Trzy lata spędził w więzieniu, gdzie był poddawany torturom, co jeszcze bardziej go zradykalizowało.

Po wyjściu z więzienia w 1984 roku udał się do Afganistanu (wcześniej przez kilka miesięcy przebywał tam w 1980 roku) i dołączył do bojowników, którzy walczyli po stronie mudżahedinów ze Związkiem Radzieckim.

Więcej na: interia.pl

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign