Adżaria: Kraj, który porzuca islam i przechodzi na chrześcijaństwo

Batumi, ach Batumi. Stolica gruzińskiej Adżarii. Architektura jak karaibska, a kultura uliczna – jak turecka. Przynajmniej na pierwszy rzut oka. Bo Adżarowie, zislamizowani za Ottomanów Gruzini, nawracają się na chrześcijaństwo. Wszystko po to, żeby było bardziej gruzińsko. A zarazem europejsko.

– Kiedy tu byli Turcy – tłumaczy pan Eduard, odpalając papierosa od papierosa, bo pan Eduard kopci, jak komin – to trzeba było przyjmować islam. Takie czasy były. Trzeba było i koniec. No, ale Turków już nie ma. Jest niepodległa Gruzja.

Pan Eduard jest ochroniarzem w małym, przytulnym hotelu w centrum Batumi. Zaraz obok opery, która jest nieczynna, bo jeszcze nie sezon. Menadżerem w tym hotelu jest jego syn. Właściciel – gdzieś w Tbilisi. Syn zatrudnił ojca, żeby sobie dorobił do emerytury. Nikt tutaj nawet się nie zająknie, że to jakiś nepotyzm. Rodzina to rodzina, i koniec. Zresztą – nawet się pan Eduard nadaje na ochroniarza: jest szeroki w barach i generalnie kawał z niego chłopa, ze dwa razy większy od syna. Tylko płuca nie te, bo jednak kopci. Siedzimy w hotelowym lobby i wędzimy się w papierosowym dymie. Gruzja to raj dla palaczy. Nikomu tu nie przyszłoby do głowy zakazywać w lokalach palenia. Wszyscy jarają, jak najęci.

– Powiedz mi – pyta pan Eduard zaciągając się po dno płuc – po co my, Adżarowie, mamy trwać w islamie? Religii, którą nam wbito pałkami do głów? Jesteśmy Gruzinami, takimi samymi, jak inni. A Gruzinom chrześcijaństwo bliższe.

Kaukaska Bośnia

Adżaria to coś w rodzaju kaukaskiej Bośni. Jeśli Bośniacy różnią się od Serbów i Chorwatów głównie wyznaniem (choć to, oczywiście, uproszczenie), to to samo można powiedzieć o różnicy pomiędzy Adżarami a „Gruzinami właściwymi”. W cudzysłowie, bo powiedzieć przeciętnemu Adżarowi, że nie jest właściwym Gruzinem to tyle samo, co uprzejmie poprosić o uderzenie po głowie.

Pracownicy wydziału politologii batumskiego uniwersytetu też podkreślają swoją absolutną gruzińskość. Zależy im bardzo mocno na tym, by ktoś przypadkiem nie pomyślał, że są w jakimkolwiek stopniu „gorszymi” Gruzinami od innych Gruzinów.

Więcej na: swiatowidz.pl

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign